W grze Wiedźmin 3: Dziki Gon[]
Dziennik kapitański | |
---|---|
Przedmiot można przeczytać | |
Opis | |
Rynsztunek/slot |
Przedmioty fabularne / Księgi |
Kategoria |
Zwykły przedmiot |
Typ |
Pozostałe |
Źródło |
Kapitan's skeleton |
Cena bazowa |
24 |
Sprzedaż |
7 |
Waga |
0 |
Found in the remains of the ship's captain on the beach near the wreck of Latającym Jeleniu.
Zadania[]
- Poszukiwania: rynsztunek szkoły kota
Dziennik[]
- Opuszczamy Novigrad. Kurs na południe, do Bremevoord. Spokój.
Dotarliśmy do Bremevoord. W porcie pełno. Cztery holki, sześć kog, jedna karaka i kilkanaście langskipów. Ciekawe. Połowa langskipów ma kaperskie załogi na żołdzie Nilfgaardu. Po co temu państewku piracka flota? I co ta flota robi w Bremevoord?
Załadunek zakończony. Komplet pasażerów. Opuszczamy port Bremovoord, kurs Novigrad.
Dziwne. Czarodziej zapłacił czystym złotem, by mógł dzielić kajutę z wiedźminem. Widać ciągnie jednego odmieńca do drugiego.
Taki wiedźmin na pokładzie to jednak skarb. Potwory potworami, ale od kiedy pływa z nami Kiyan, to i celnicy grzeczniej się sprawują. Już nie tacy uciążliwie skrupulatni, jak zazwyczaj. Widać legenda naszego wiedźmina działa na nich uspokajająco.
Cieśnienie gwałtownie spada. Wiatr zmienił kierunek. Przydałby się teraz czarodziej, ten co za wiedźminem jak cień łazi, ale jak na złość obydwaj gdzieś zniknęli.
Bosman mówi, że rano w ich kajucie coś straszliwie pierdutnęło, jakieś błyski było zza drzwi widać. Odtąd cisza. Trzeba sprawdzić.
Kajuta pusta. Ale nie będę ich teraz po łajbie szukał, trza refować żagle. Nie zdążymy do portu, mus zostać na morzu. Zakładamy sztaksle. I niech bogowie nas mają w opiece.
W grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów[]
Dziennik kapitański | |
---|---|
Opisuje podróż statku Petra Silie. | |
Opis | |
Kategoria |
Pospolity |
Rodzaj |
Książka / Przedmiot fabularny |
Źródło |
Wrak statku Petra Silie |
Zadania[]
- Kejran
- Rzeka Tajemnic
Dziennik[]
- Dziennik kapitański statku Petra Sillie
- […]Ekspedycja do Loc Muinne okazała się sukcesem który zadowoli zarówno władze uniwersytetu jak i tak hojnego dla wyprawy króla Foltesta. Szczególnie zadowolony wydaje się być Oswen. Nigdy nie widziałem żeby czarodziej skakał do góry z radości. […]
- […] Oswen zbuntował załogę rozdając znalezione kosztowności a artefakty postanowił zatrzymać dla siebie. Na szczęście Foltestowa piechota morska pozostała lojalna. Na wysokości Vergen doszło do potyczki w której zatopiliśmy Daerdin. Mimo to musieliśmy uciekać wciąż atakowani przez harpie przyzywane zaklęciem Oswena. […]
- […] Czar Oswena wciąż ma moc przyciągania potworów mimo że czarodziej poszedł na dno. Żołnierze dzielnie dają odpór prześladującym nas rzecznym monstrom. Kończę pracę nad raportem dla Oxenfurtu w którym podsumowuję wyniki badań i wskazuję miejsce zatonięcia Daerdin. Już prawie jesteśmy w domu. […]"