Wiedźmińska Wiki

Przenieśliśmy się! Gamepedia połączyła siły z Fandomem, w rezultacie czego ta wiki została połączona ze swoim odpowiednikiem na Fandomie. Wiki została zarchiwizowana; prosimy czytelników oraz edytorów o przeniesienie się na połączoną wiki na Fandomie. Kliknij, aby przejść do nowej wiki.
Wiedźmin Wiki na Fandomie

CZYTAJ WIĘCEJ

Wiedźmińska Wiki
Advertisement

Gors Velen - Jedno z głównych miast temerskich. U jego wybrzeży leży sławna wyspa Thanedd - siedziba i szkoła czarodziejek. Gors Velen bardzo wiele zawdzięcza czarodziejkom, które są bardzo szanowane i mile widziane w mieście. Poza tym miasto jest dość bogate - znajduje się tu kilka filii krasnoludzkich banków, jarmark, oraz wielki targ z bogatą ofertą. Poza wyspą Thanedd miasto słynie też z potężnych kazamatowych murów. Casami można spotkać tu bardzo ważne osoby w świecie magii, np. arcymistrzynie Tissaie de Vries lub Margarite Laux-Antille.

Ważniejsze budynki i miejsca[]

Ważniejsi mieszkańcy[]

Dane z książek Sapkowskiego[]

Dotyczące opisu:

- Natknąłem się na nią na jarmarku w Gors Velen - opowiadał.


Krew elfów, str. 127

Foltest z Temerii odpowiedział retorsyjnym, bezwzględnym prawem składu w Wyzimie i Gors Velen. Mocno ugodził tym redańskich kupców, więc Vizimir zaostrzył cła na temerskie wyroby.


Krew elfów, str. 169

Wkrótce ujrzały miasto, wielkie, otoczone murami, najeżone wieżami o szpiczastych błyszczących dachach. A za miastem widać było morze, zielonosine, skrzące się w promieniach porannego słońca, upstrzone tu i ówdzie białymi plamkami żagli.


Czas pogardy, str. 51

- To jest Gors Velen - przerwała Yennefer. - Miasto, które swój dobrobyt w znacznej mierze zawdzięcza czarodziejom. Dokładniej, czarodziejkom. Sama widziałaś, jak traktuje się tu czarodziejki. A ja nie miałam ochoty przedstawiać się ani udowadniać, kim jestem. Wolałam, by było to oczywiste na pierwszy rzut oka. Za tym czerwonym domem skręcamy w lewo. Stępa, Ciri, wstrzymuj konia, bo potrącisz jakieś dziecko.


Czas pogardy, str. 54-55

- Co chcesz zwiedzić w Gors Velen, Ciri? Ulicę Główną? Zaułek Złotników? Port morski? A może rynek i jarmark?
- Wszystko.
- Hmm... - zatroskał się chłopiec. - Mamy czas tylko do południa... Najlepiej będzie, jeśli pójdziemy na rynek. Dziś jest dzień targowy, można tam zobaczyć mnóstwo ciekawych rzeczy! A wcześniej wejdziemy na mur, z którego jest widok na całą Zatokę i na słynną wyspę Thanedd. Co ty na to?
- Chodźmy.
Ulicą z hurkotem toczyły się wozy, człapały konie i woły, bednarze turlali beczki, wszędzie panował hałas i pośpiech.
(...)
Tu, gdzie jesteśmy, to jest główna ulica miasta. Nazywa się Kardo i łączy obie bramy, Główną i Morską. Tędy, o, idzie się do ratusza. Widzisz tą wieżę ze złotym kurkiem? To właśnie ratusz. A tam, gdzie wisi kolorowy szyld to jest oberża "Pod Rozpiętym Gorsetem". Ale tam, hmm... tam nie pójdziemy. Pójdziemy o, tędy, skrócimy sobie drogę przez targ rybny, który jest na ulicy Okrężnej.


Czas pogardy, str. 65-66

{...} górująca nad placykiem baszta nosi nazwę Złodziejskiej, że kamienie użyte do budowy pochodzą z dna morskiego i że rosnące pod nią drzewa zowią się platanami.
(...)
Ciri dowiedziała się, że mur okalający gród Gors Velen to konstrukcja niedawna, o wiele młodsza od samego miasta, zbudowanego jeszcze przez elfy, że ma trzydzieści pięć stóp wysokości i że jest to tak zwany mur kazamatowy, zrobiony z ciosanego kamienia i nie wypalanej cegły, bo taki materiał jest odporniejszy na uderzenia taranów.


Czas pogardy, str. 67

Dotyczące lokalizacji:

Nietrudno się domyślić, że Yennefer jedzie na zjazd czarodziejów, zwołany na początek lipca do Garstangu na wyspie Thanedd. Sprytnie kluczy i nie posługuje się magią, trudno więc ją namierzyć. Tydzień temu była jeszcze w Ellander, obliczyłem, że za trzy, cztery dni dotrze do miasta Gors Valen, z którego na Thanedd jeden krok. Jadąc do Gors Valen, musi przejechać przez osadę Anchor. Wyruszając natychmiast, masz szanse przechwycić tych, którzy jadą za nią. Bo jadą za nią.


Czas pogardy, str. 37-38

- Profesor... - powiedział w zamyśleniu. - Heimo Kantor i Krótki Yaxa. Zakatrupieni przez wiedźmina. W Anchor, na trakcie wiodącym do Gors Velen, czyli na Thanedd, do Garstangu... A Lwiątko nie żyje?


Czas pogardy, str. 47

- Uniżenie witam w Gors Velen, jaśnie pani - wybełkotał, prostując się i gapiąc. - Na twe rozkazy... Czy w mocy mojej usłużyć czym wielmożnej? Eskortę dać? Przewodnika? Wezwać kogo?
- Nie trzeba - Yennefer wyprostowała się na kulbace, spojrzała na niego z góry. - Zabawię w mieście krótko. Jadę na Thanedd.


Czas pogardy, str. 53-54
Advertisement