Wiedźmińska Wiki

Przenieśliśmy się! Gamepedia połączyła siły z Fandomem, w rezultacie czego ta wiki została połączona ze swoim odpowiednikiem na Fandomie. Wiki została zarchiwizowana; prosimy czytelników oraz edytorów o przeniesienie się na połączoną wiki na Fandomie. Kliknij, aby przejść do nowej wiki.
Wiedźmin Wiki na Fandomie

CZYTAJ WIĘCEJ

Wiedźmińska Wiki
Advertisement
Baptism of fire by veganya-d47gdsq

Baptism of fire, grafika: VegaNya, ilustracja rozdziału 5 - Chrzest ognia

Kompania Geralta - połączył ich wspólny cel, którego zdaniem Wiedźmina nikt nie rozumiał.

W ciężkich czasach wojny i zamieszek grupa wspierała się wzajemnie a los wyznaczał im kolejne przeciwności, które musieli pokonywać, ratując się wzajemnie z opresji. W ten sposób nawiązała się miedzy nimi dziwna więź, której nikt nie chciał zdefiniować i głośno nazwać przyjaźnią. Członkowie "kompanii Geralta" po kolei dołączali do wędrówki Wiedźmina i nieświadomie wytyczyli sobie cel, którym było uratowanie Ciri. Wiedźmin długo się opierał i nie dopuszczał do siebie myśli o wspólnej wędrówce. Uważał, że grupa maruderów go spowolni, a on chciał spieszyć na pomoc Ciri, tak naprawdę nie chciał narażać grupy kompanów na niebezpieczeństwo, przeczuwając że tam dokąd zmierza czyha śmierć.

Członkowie kompanii:[]

Dane z książki Sapkowskiego[]

- Niech was wszystkich cholera - powiedział wreszcie Wiedźmin, chowając łyżkę do cholewy. - Niech was cholera, wy kooperująca grupo idiotów, zjednoczona przez wspólny cel, którego żadne z was nie rozumie. I mnie też niech cholera. Tym razem pozostali, wzorem Cahira, również milczeli taktownie. Jaskier, Maria Barring, zwana Milvą, i Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy.
Chrzest ognia, str. 98
- Kompania mi się trafiła - podjął Geralt, kręcąc głową.

- Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylko ręce załamać. Wierszokleta z lutnią. Dzikie i pyskate pół driady, pół baby. Wampir, któremu idzie na pięćdziesiąty krzyżyk. I cholerny Nilfgaardczyk, który upiera się, że nie jest Nilfgaardczykiem.

- A na czele drużyny Wiedźmin, chory na wyrzuty sumienia, bezsiłę i niemożność podjęcia decyzji - dokończył spokojnie Regis.

- Zaiste, proponuję podróżować incognito, by nie wzbudzać sensacji.

- I śmiechu - dodała Milva.

Chrzest ognia, str. 98

Galeria[]

Advertisement