Wiedźmińska Wiki

Przenieśliśmy się! Gamepedia połączyła siły z Fandomem, w rezultacie czego ta wiki została połączona ze swoim odpowiednikiem na Fandomie. Wiki została zarchiwizowana; prosimy czytelników oraz edytorów o przeniesienie się na połączoną wiki na Fandomie. Kliknij, aby przejść do nowej wiki.
Wiedźmin Wiki na Fandomie

CZYTAJ WIĘCEJ

Wiedźmińska Wiki
Advertisement

Magia - motyw, bez którego ciężko jest nam sobie wyobrazić świat przedstawiony w książkach fantasy.

W świecie Sapkowskiego, Magia jest Chaosem, Sztuką i Nauką. Jest przekleństwem, błogosławieństwem i postępem. Jest ona ukryta we wszystkich żywiołach - w ziemi, w ogniu, w wodzie i w powietrzu. Jednak do czerpania mocy najbezpieczniejsze i najłatwiejsze są żyły wodne.

Fakty[]

Zobacz też[]

Dane z książek Sapkowskiego[]

- Magia - Yennefer, wpatrzona w niebo nad wzgórzami, oparta ręce na łęku siodła - jest w opinii niektórych ucieleśnieniem Chaosu. Jest kluczem zdolnym otworzyć zakazane drzwi. Drzwi, za którymi czai się koszmar, zgroza i niewyobrażalna okropność, za którymi czyhają wrogie, destrukcyjne siły, moce czystego Zła, mogące unicestwić nie tylko tego, kto drzwi uchyli, ale i cały świat. A ponieważ nie brakuje takich, którzy przy owych drzwiach manipulują, kiedyś ktoś popełni błąd, a wówczas zagłada świata będzie przesądzona i nieuchronna. Magia jest zatem zemstą i orężem Chaosu. To, że po Koniunkcji Sfer ludzie nauczyli posługiwać się magią, jest przekleństwem i zgubą świata. Zgubą ludzkości. I tak jest, Ciri. Ci, którzy uważają magię za Chaos, nie mylą się.

Kary ogier czarodziejki zarżał przeciągle, trącony piętami, i ruszył wolno przez wrzosowisko. Ciri popędziła konia, pojechała śladem, zrównała się. Wrzosy sięgały strzemion.

- Magia - podjęła po chwili Yennefer - jest w opinii niektórych sztuką. Sztuką wielką, elitarną, zdolną tworzyć rzeczy piękne i niezwykłe. Magia to talent dany nielicznym wybrańcom. Inni, talentu pozbawieni, mogą jedynie patrzeć z podziwem i zazdrością na rezultaty pracy artystów, mogą podziwiać stworzone dzieła, czując zarazem, że bez tych dzieł i bez tego talentu świat byłby uboższy. To, że po Koniunkcji Sfer niektórzy wybrańcy odkryli w sobie talent i magię, to, że odnaleźli w sobie Sztukę, jest błogosławieństwem piękna. I tak jest. Ci, którzy uważają magię za sztukę, również mają rację.

Na obłym, gołym wzgórzu, wystającym z wrzosowisk jak grzbiet przyczajonego drapieżnika, leżał olbrzymi głaz, wsparty na kilku innych, mniejszych kamieniach. Czarodziejka skierowała konia w jego stronę, nie przerywając wykładu.

- Są również tacy, według których magia jest nauką. By ją opanować, nie wystarczy talent i wrodzone zdolności. Nieodzowne są lata pilnych studiów i wytężonej pracy, konieczna jest wytrwałość i wewnętrzna dyscyplina. Tak zdobyta magia to wiedza, to poznanie, którego granice poszerzane są stale przez światłe i żywe umysły, przez doświadczenie, eksperyment, praktykę. Tak zdobyta magia to postęp. To pług, krosno, młyn wodny, dymarka, dźwig i wielokrążek. To postęp, rozwój, to odmiana. To ciągły ruch. W górę. Ku lepszemu. Ku gwiazdom. To, że po Koniunkcji Sfer odkryliśmy magię, pozwoli nam kiedyś dosięgnąć gwiazd. Zsiądź z konia, Ciri.

Yennefer zbliżyła się do monolitu, położyła dłoń na chropawej powierzchni kamienia, ostrożnie zgarnęła, z niego pył i zeschłe listki.

- Ci, którzy uważają magię za naukę - podjęta - również mają rację. Zapamiętaj to, Ciri. A teraz podejdź tu, do mnie.

Dziewczynka przełknęła ślinę, zbliżyła się. Czarodziejka objęła ją ramieniem.

- Zapamiętaj - powtórzyła. - Magia jest Chaosem, Sztuką i Nauką. Jest przekleństwem, błogosławieństwem i postępem. Wszystko zależy od tego, kto się magią posługuje, jak i w jakim celu. A magia jest wszędzie. Wszędzie wokół nas. Łatwo dostępna. Wystarczy wyciągnąć rękę. Spójrz. Wyciągam rękę.

Kromlech zadrżał wyczuwalnie. Ciri usłyszała głuchy, odległy huk, dobiegające z wnętrza ziemi dudnienie. Wrzosy zafalowały, spłaszczone wichrem, który nagle runął na wzgórze. Niebo pociemniało gwałtownie, zakryte chmurami pędzącymi z niesamowitą prędkością. Dziewczynka poczuła na twarzy krople deszczu. Zmrużyła oczy w ogniu błyskawic, którymi nagle zapłonął horyzont. Odruchowo przytuliła się do czarodziejki, do jej czarnych pachnących bzem i agrestem włosów.

- Ziemia, po której stąpamy. Ogień, który nie wygasa w jej wnętrzu. Woda, z której wyszło wszelkie życie i bez której to życie jest niemożliwe. Powietrze, którym oddychamy. Wystarczy wyciągnąć rękę, by nad mmi zapanować, zmusić do uległości. Magia jest wszędzie. Jest w powietrzu, w wodzie, w ziemi i w ogniu. I jest za drzwiami, które Koniunkcja Sfer przed nami zamknęła. Stamtąd, zza zamkniętych drzwi, magia niekiedy wyciąga rękę do nas. Po nas. Wiesz o tym, prawda? Poczułaś już dotknięcie magii, dotyk ręki zza zamkniętych drzwi. Dotyk ten przepełnił cię strachem. Taki dotyk każdego przepełnia strachem. Bo w każdym z nas jest Chaos i Ład, Dobro i Zło. Ale nad tym można i trzeba panować. Trzeba się tego nauczyć. I ty nauczysz się tego, Ciri. Po to przyprowadziłam cię tu, do tego kamienia, który od niepamiętnych czasów stoi na przecięciu tętniących mocą żył. Dotknij go.


Krew elfów, str. 271-273

- Nie rozumiem, dlaczego mam szukać tych... Znowu zapomniałam, jak to się nazywa...
- Intersekcje - podpowiedziała Yennefer, wyskubując rzepy, które wczepiły się jej w rękaw podczas przeprawy przez zarośla. - Pokazuję ci, jak je wykrywać, bo są to miejsca, z których można czerpać moc.
- Przecież ja już umiem czerpać moc! A sama uczyłaś mnie, że moc jest wszędzie. Po co więc łazimy po krzakach? W świątyni jest przecież pełno energii!
- Owszem, jest jej tam niemało. Dlatego właśnie wybudowano ją tam, a nie gdzie indziej. I dlatego też na terenie świątyni wydaje ci się, że czerpanie jest takie łatwe.
- Nogi mnie już bolą! Usiądźmy na chwilę, dobrze?
- Dobrze, brzydulko.
- Pani Yennefer?
- Słucham.
- Dlaczego zawsze czerpiemy moc z żył wodnych? Przecież energia magiczna jest wszędzie. Jest w ziemi, prawda? W powietrzu, w ogniu?
- Prawda.
- A ziemia... O, wszędzie tu dookoła pełno ziemi. Pod nogami. I wszędzie jest powietrze! A jeśli zechcemy ognia, to przecież wystarczy rozpalić ognisko i...
- Jesteś jeszcze za słaba, by wyciągnąć energię z ziemi. Za mało jeszcze wiesz, by udało ci się wydobyć coś z powietrza. A ogniem absolutnie zabraniam ci się bawić! Mówiłam już, pod żadnym pozorem nie wolno ci dotykać energii ognia!
- Nie krzycz. Pamiętam.


Krew elfów, str. 282

Grafika[]

Advertisement