WITCHER-Sum@legacy41785973 (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian |
WITCHER-Plaster@legacy41786250 (dyskusja | edycje) mNie podano opisu zmian |
||
Linia 5: | Linia 5: | ||
* ''Dobrze wam gadać, Mikula - powiedział. - Wam bijatyka nie nowina. Każdy wie, żeście nie całe życie w kuźni kuli. Ponoć dawniej łby tłukliście, nie żelazo.''<br>[[Droga, z której się nie wraca]] |
* ''Dobrze wam gadać, Mikula - powiedział. - Wam bijatyka nie nowina. Każdy wie, żeście nie całe życie w kuźni kuli. Ponoć dawniej łby tłukliście, nie żelazo.''<br>[[Droga, z której się nie wraca]] |
||
*''A i mnie, jako wiecie, wojaczka nie pierwszyzna. Z wojewodą Grozimem na Vranów chadzałem czasu wojny, zanim w Kluczu osiadłem.''<br>[[Droga, z której się nie wraca]] |
*''A i mnie, jako wiecie, wojaczka nie pierwszyzna. Z wojewodą Grozimem na Vranów chadzałem czasu wojny, zanim w Kluczu osiadłem.''<br>[[Droga, z której się nie wraca]] |
||
− | *'' |
+ | *''Fregenal wybuchnął obłąkańczym rechotem, dudniącym echem o ściany wąwozu. Śmiech zagłuszył kroki Mikuli, nadbiegającego chyłkiem, z toporem w garści. Fregenal spostrzegł się, gdy było już za późno. Topór ugodził go w krzyż, nieco powyżej bioder i wbił się aż po obuch. Czarownik z rykiem bólu runął na ziemię, wyrywając stylisko z rąk kowala. Mikula przydepnął go, wyrwał berdysz, zamachnął się powtórnie. Głowa Fregenala stoczyła się po pochyłości i znieruchomiała, oparta czołem o jedną z czaszek, leżących pod kołami rozbitego wozu.''<br>[[Droga, z której się nie wraca]] |
Wersja z 20:11, 7 lip 2006
Mikula - kowal z osady Klucz. W przeszłości zasmakował wojennego życia (razem z wojewodą Grozimem walczył z vranami). Posłał po pomoc do druidów z kregu mayeńskiego. Stanął na czele oddziału chłopów z Klucza, Porogu i Kaczana przeciwko kościejowym. W ostatecznej walce zabił Fregenala ucinając mu toporem głowę.
Dane z książek Sapkowskiego
- Dobrze wam gadać, Mikula - powiedział. - Wam bijatyka nie nowina. Każdy wie, żeście nie całe życie w kuźni kuli. Ponoć dawniej łby tłukliście, nie żelazo.
Droga, z której się nie wraca - A i mnie, jako wiecie, wojaczka nie pierwszyzna. Z wojewodą Grozimem na Vranów chadzałem czasu wojny, zanim w Kluczu osiadłem.
Droga, z której się nie wraca - Fregenal wybuchnął obłąkańczym rechotem, dudniącym echem o ściany wąwozu. Śmiech zagłuszył kroki Mikuli, nadbiegającego chyłkiem, z toporem w garści. Fregenal spostrzegł się, gdy było już za późno. Topór ugodził go w krzyż, nieco powyżej bioder i wbił się aż po obuch. Czarownik z rykiem bólu runął na ziemię, wyrywając stylisko z rąk kowala. Mikula przydepnął go, wyrwał berdysz, zamachnął się powtórnie. Głowa Fregenala stoczyła się po pochyłości i znieruchomiała, oparta czołem o jedną z czaszek, leżących pod kołami rozbitego wozu.
Droga, z której się nie wraca