
Stefan Skellen, zwany Puszczykiem - syn Bertrama Skellena, nilfgaardzki koroner, któremu powierzono zadanie schwytania Ciri. Członek spisku wymierzonego w cesarza Emhyra var Emreisa. Gorący zwolennik mało popularnej idei demokracji. Po śmierci Vilgefortza schwytany na zamku Stygga. Uznany za zdrajcę, osądzony i skazany na śmierć przez powieszenie. Podobnie jak Dijkstra mimo piastowania wysokiego stanowiska był osobą niskiego stanu. Puszczyk był niewielkiego wzrostu, zazwyczaj grzeczny, o złych oczach. Miał pewien talent aktorski, co bywało pomocne w różnych sytuacjach jakie stawiała przed nim służba koronera. W trakcie walki we wsi Goworożec ranił Ciri orionem w twarz, oszpecając ją blizną.
W tomie Pani Jeziora dowiadujemy się że nie może się pozbyć kataru, mimo pomocy Vilgefortza.
Cesarz nie uniewinnił go po podpisaniu "pokoju cyntryjskiego", nakazał usmiercić zdrajcę, ale po uczciwym i rzetelnym procesie. Zginął powieszony jako że "niegodny był oddychać cesarskim powietrzem".Na plac na którym zginął został przywieziony wozem jako że "niegodny był stąpać po cesarskiej ziemi".
Dane z książek Sapkowskiego[]
Wezwanie nie zdziwiło też Stefana Skellena, zwanego Puszczykiem, pełniącego przy imperatorze funkcję koronera, specjalisty od służb i zadań specjalnych. Puszczyka nigdy nic nie dziwiło.
— Czas pogardy, str. 241
Dowódca, nieduży, czarniawy, bogato odziany, był stateczny w mowie i nad podziw grzeczny.
— Wieża Jaskółki, str. 120
- Faktycznie - wydął wargi Puszczyk. - Zbyt jestem inteligentny, by tego nie zauważyć. Tak tedy, teraz powinienem zdradzić z kolei Ardala aep Dahy i przystać do ciebie, Vilgefortz? Do tego zmierzasz? Ale ja nie jestem chorągiewką na wieży! Jeśli popieram sprawę rewolucji, to z przekonania i idei. Trzeba skończyć z samowładną tyranią, wprowadzić monarchię konstytucyjną, a po niej demokrację...
- Co?
- Ludowładztwo. Ustrój, w którym rządził będzie lud. Ogół obywateli wszystkich stanów, poprzez wyłonionych w uczciwych wyborach najgodniejszych i najuczciwszych reprezentantów...
Rience rykną śmiechem. Zaśmiał się dziko Bonhart. Serdecznie, choć trochę skrzekliwie zaśmiał się z ksenoglozu czarodziej Vilgefortz. Wszyscy trzej długo śmiali się i rechotali, roniąc łzy jak grochy.
— Wieża Jaskółki, str. 371
- Mówię wspólnym - powiedział zakatarzony, wytrzymując jej spojrzenie. - A nazywam się Stefan Skellen. I bynajmniej, bynajmniej nie mam pełnych gaci. Ba, wciąż mi się wydaje, że jestem w dużo lepszej sytuacji niż pani, Yennefer.
— Pani Jeziora, str. ??
- Stefanie Skellen, synu Bertrama Skellena, ty, który byłeś cesarskim koronerem, wstań. Najwyższy Trybunał Wiecznego z łaski Wielkiego Słońca Imperium uznał cię winnym zarzucanych ci przestępstw i czynów nieprawych, a to: zdrady stanu i udziału w spisku mającym na celu zbrodniczy zamach na porządek ustawowy Imperium, a także na własną osobę Cesarskiego Majestatu. Wina twa, Stefanie Skellen, została potwierdzona i udowodniona, a Trybunał nie dopatrzył się okoliczności łagodzących. Jego Najjaśniejszy Majestat Imperatorski nie skorzystał zaś z prawa łaski.
— Pani Jeziora, str. ??
- Stefanie Skellenie, synu Bertrama, zdrajco. Ja, przewodniczący Najwyższego Trybunału Imperium, skazując cię, po raz ostatni wypowiadam twoje imię. Od tej chwili niech będzie ono zapomniane.
— Pani Jeziora, str. ??