Velen | |
---|---|
Opis | |
Typ |
Prowincja |
Lokalizacja |
Północno-zachodnia Temeria, na południe od Novigradu |
Region |
Temeria |
Mieszkańcy |
Przede wszystkim ubodzy chłopi |
Usługi |
Velen to uboga, mało gościnna prowincja znajdująca się w północnych rubieżach Temerii. Warunki przyrodnicze są w tym miejscu wyjątkowo niesprzyjające, a region pozbawiony jest praktycznie dóbr naturalnych. Znaczna część lądu usiana jest nieprzystępnymi bagnami, puszczami i wzgórzami, które hamują rozwój osadnictwa i rolnictwa. Są one także siedliskiem dla wszelkiego rodzaju potworów i plugastw, które gnębią okoliczną ludność. Prawdziwa wylęgarnią i głównym ogniskiem monstrów są jednak Krzywuchowe Moczary położone u stóp Łysej Góry, gdzie panuje tajemnicza siła rządząca okoliczną florą i fauną, zwana przez tuziemców Paniami Lasu.
Mimo, że Velen krainą mlekiem i miodem płynącą nigdy nie było to podczas III Wojny Północnej z Nilfgaardem sytuacja zmieniła się na jeszcze gorszą. W 1274 roku w czasie inwazji Nilfgaardu na Królestwa Północne wojska Emhyra var Emreisa po zdobyciu całej Temerii wkroczyły również do Velen, gdzie żelazną ręką wprowadziły okupację. Cesarska konnica stratowała pola, a żołdacy złupili spichlerze i spalili wsie zostawiając za sobą pogorzeliska, stosy zmarłych i zapełnione szubienice. Działania wojenne spowodowały wśród tutejszej ludności przerażające spustoszenie. Fala głodu, zarazy oraz plaga potworów boleśnie uderzyła w mieszkańców obszaru zbierając imponujące żniwo trupów. Obecnie Velen jest ziemią niczyją, a pozorną władzę sprawuje tam Filip Stenger, zwany również Krwawym Baronem.
Historia[]
Źródła pisane nie mówią zbyt wiele o historii tej części Temerii. Przed przybyciemu ludzi Velen było prawdopodobnie ważnym miejscem dla Aen Seidhe. Niedaleko wsi Podgaje znajdują się rozległe elfie katakumby, gdzie umieszczony został jeden z symbolicznych grobowców Lary Dorren.
W 1274 roku obszar ten należał jeszcze do Temerii, ale możliwe, że w przeszłości, podobnie jak ościenna Pontaria, był przedmiotem sporów pomiędzy królami Redanii i Temerii.
W ludowych podaniach i opracowaniach niektórych badaczy pada stwierdzenie, że Velen od dawna było domem dla tajemniczych, potężnych istot zwanych Paniami Lasu, które władały okolicą oraz trzymały pieczę nad przyrodą, przez co brane były przez ludność za lokalne bóstwa. Około 1175 roku, gdy Velen nękała plaga wilkołaków, Panie Lasu przegnały niebezpieczeństwo zyskując sobie tym samym jeszcze większą przychylność i wdzięczność tuziemców.
W 1272 roku na wioskę Sztygary, bezpośrednio sąsiadującą z Krzywuchowymi Moczarami, spadły liczne klęski i choroby, których źródłem była przebudzona, „zła moc” znajdująca się na Szepczącym Wzgórzu. Chłopi, którzy uwierzyli, że to kara za ich grzechy poprosili swoje Opiekunki o przebaczenie i pomoc. W końcu w 1275 roku rozwiązanie problemów nadeszło wraz z wiedźminem Geraltem z Rivii, który w ramach umowy z Paniami Lasu zobowiązał się do przegnania zła z Szepczącego Wzgórza.
Jeszcze przed trzecią inwazją Cesarstwa Nilfgaardu na Królestwa Północne ziemiami tymi rządził w imieniu króla Foltesta baron Wszerad. W 1274 roku, gdy nadciągnęły wieści o zbliżającej się wrogiej armii, baron wraz z rodziną uciekł z swego kasztelu i schronił się w wieży maga Aleksandra na wyspie Kłomnicy. Na wyspę wkrótce przybyli wygłodniali chłopi, by prosić dawnego barona o podzielenie się żywnością. Gdy ten im odmówił, wściekli chłopi dopuścili się szturmu na wieżę i wymordowali jej wszystkich mieszkańców. Zbrodnia, której się dopuścili połączona z magiczną aurą wyspy przyczyniła się do obłożenia miejsca klątwą Morowej Dziewicy, która dopiero z czasem została zdjęta przez wiedźmina Geralta z Rivii.
Miejsce Wszerada zajął samozwańczy baron Filip Stenger- były temerski oficer niższej rangi, który wraz z innymi dezerterami podporządkował sobie kasztel we Wrońcach wraz okoliczną ludnością. Krwawy Baron dogadał się z nilfgaardzkim okupantem i złożył mu hołd lenny zgadzając się na sprawowanie władzy w imieniu Emhyra var Emreisa.
Na wiosnę 1275 roku na błoniach Velen doszło do wielkiej, lecz nierozstrzygniętej bitwy pomiędzy siłami Nilfgaardu a Redanii, w której obie armie poniosły spore straty. Armia Radowida Srogiego wycofała się za Pontar, a osłabiony nilfgaardzki garnizon rozbił obóz i oczekiwał na posiłki, by ostatecznie rozprawić się z redańskim przeciwnikiem. W efekcie zaorane pługiem wojny Velen znalazło się poza rzeczywistą kontrolą obu mocarstw i stało się ziemią niczyją, gdzie pozorne rządy próbował sprawować Filip Stenger.
Geografia i środowisko naturalne[]
Kraina Velen, ze stolicą w Gors Velen, usytuowana jest w północno-zachodniej Temerii. Obszar znajduje się w delcie Pontaru, który oblewa ląd od wschodu i północy, wyznaczając tym samym naturalną granicę z Redanią. Zachodnią granicę prowincji wytycza poszarpane wybrzeże Wielkiego Morza. Region znajduje się w sąsiedztwie Pontarii.
Velen to ogromna oraz trudna do kontrolowania połać terenu, którego większość stanowi podmokły ląd pokryty gęstym drzewostanem. Zwłaszcza południowa część prowincji jest wyjątkowo dzika i niedostępna. W większości porastają ją łęgi, bory, lasy mieszane, rzadziej olsy, duża część obszaru jest także podtopiona i bagnista (jednym z większych kompleksów bagien są Krzywuchowe Moczary). Rzeźba terenu jest w tej części Velen nieco pagórkowata, a nad okolicą dominuje Łysa Góra. Pomniejsze odpływy Pontaru utworzyły tu liczne wyspy oraz rozlewiska, w tym także spore Jezioro Morzycko, na którym znajduje się wyspa Kłomnica.
Bardziej przyjazne dla ludzi warunki przyrodnicze panują w północnym i środkowym Velen, gdzie rozciąga się dolina Geddesa. Jest to obszar nizinny i nie aż tak podmokły, dzięki czemu prosperuje tu w miarę możliwości rolnictwo, a ludzie chętniej zakładają wsie. W północnej części prowincji, zwanej Szarogłazami, znajdują się dodatkowo spore złoża kamienia.
Flora[]
Tutejsza roślinność to przede wszystkim powszechnie występujące na tej szerokości geograficznej drzewa liściaste oraz iglaste, jak dęby, lipy, brzozy oraz świerki, sosny i jodły. Tworzą one tutaj rozległe bory i puszcze, które zajmują znaczną część terytorium. Region bogaty jest również w liczne zioła o właściwościach magicznych i leczniczych, które chętnie wykorzystywane są przez alchemików i czarodziejów. Można się tu natknąć m.in. na jaskółcze ziele, zimejkę, tojad, biały mirt oraz mysichwost.
Fauna[]
Fauna Velen jest dość charakterystyczna dla większości krain Północy. Lasy zamieszkiwane są głównie przez jelenie, sarny, zające, wilki i niedźwiedzie. Okoliczne ziemie pełne są również potworów, których liczba w czasie wojny drastycznie się zwiększyła. W pobliżu rzek, jezior oraz bagien swoje leża mają wilgociolubne utopcowate oraz baby wodne. Na pobojowiskach oraz cmentarzach żerują wszelkiego rodzaju trupojady: ghule, zgnilce oraz baby cmentarne. Po przeklętych miejscach błąkają się zagubione pomiędzy światami upiory. Ich szczególną odmianę - południce oraz północnicę można napotkać o stosownej porze w polu. W wiekowych kryptach i jaskiniach legną się bazyliszki i kuroliszki, a nawet niektóre gatunki wampirów. W mrocznych i gęstych puszczach polują na swoje ofiary nekkery, krabopająki oraz endriagi. W mniej dostępnych zakątkach można spotkać niezwykle groźnego biesa. W najstarszych zaś matecznikach żyje leszy, który pełni funkcję opiekuna lasu oraz kontroluję okoliczną florę i faunę. Na wzgórzach i w górach gniazda wiją harpie oraz duże stworzenia latające, m.in. gryfy, wywerny i widłogony. Warto też wspomnieć o tym, że wiele stworów zamieszkujących najgłębsze i najstarsze zakamarki Veleńskiej dziczy nadal nie zostało sklasyfikowanych przez uczonych.
Nie wszystkie stworzenia są jednak wrogo nastawione do człowieka. Chociażby rzadko spotykane uboże mimo psotnego usposobienia jest istotą pomocną i dobrotliwą. Również niektóre trolle skalne mimo szczątkowej inteligencji próbują koegzystować z ludźmi zajmując się m.in. budową i naprawą mostów.
Władza i Wojsko[]
Tak jak w całym kraju i większości Królestw Północy w Velen panuje feudalizm. Prowincja podlega jurysdykcji stolicy - Gors Velen, ale posiada także lokalną baronię z siedzibą w kasztelu Wrońce. Tytuł barona zazwyczaj był przyznawany przez króla Temerii, lecz w czasie wojny z Nilfgaardem w latach 1274-1275, urząd ten nielegalnie przywłaszczył sobie Filip Stenger, który na stanowisku utrzymał się dzięki układom z nilfgaardzkim okupantem. Krwawy Baron podobnie jak i jego poprzednik Wszerad dał się poznać poddanym jako srogi i okrutny władca. Nieustannie uciskał Veleńczyków egzekwowaniem nowych danin i podatków, a każdy przejaw niesubordynacji zawzięcie karał. Najczęściej wykorzystywał w tym celu swoją drużynę żołdaków złożoną zazwyczaj z temerskich dezerterów. Ci zaś często dawali upust swej samowoli napadając na wsie i dopuszczając się gwałtów na Veleńczykach. Gdy Filip Stenger przestał pełnić funkcję barona to właśnie jeden z jego ludzi , Sierżant Ardal, przejął po nim władzę wprowadzając do Velen jeszcze większy terror.
W czasie wojny w prowincji stacjonowało kilka pomniejszych oddziałów Nilfgaardczyków. Na południowym wschodzie rozbity był natomiast olbrzymi obóz armii „Środek”, w którym funkcję kwatermistrza pełnił Tavar Eggerbracht.
Gospodarka i ekonomia[]
Velen jest jedną z najbiedniejszych prowincji królestwa. Dźwignią dla handlu i rozwoju jest głównie Gors Velen oraz wyspa Thanned z słynną siedzibą czarodziejów i akademią magii. Przez Velen biegnie szlak handlowy do Novigradu i Oxenfurtu z Cidaris, Vergen, Brugge, Cintry oraz innych położonych na południu królestw. Gospodarka pozostałej, uboższej części regionu opiera się przede wszystkim na słabo rozwiniętym rolnictwie, które ograniczane jest niesprzyjającymi warunkami przyrodniczymi. Wojna z Nilfgaardem w 1275 roku przyczyniła się dodatkowo do zniszczenia większości pól i gospodarstw, przez co ten sektor gospodarki znacząco podupadł. W większych wsiach działają drobni rzemieślnicy jak płatnerze i kowale, zakres ich usług i umiejętności jest jednak wąski, a dochód niewielki. Ponieważ Velen to w dużej części rzeki, jeziora i rozlewiska to w trochę lepszej kondycji znajduje się rybołówstwo, którym zajmują się mieszkańcy takich osad jak na przykład Rudnik. Dość ważną rolę odgrywa również wycinka drzew oraz pozyskiwanie torfu z okolicznych moczar, zajęcia te jednak są dość niebezpieczne ze względu na lęgnące się w tych miejscach potwory. Na północnym wschodzie Velen znajdują się spore złoża kamienia, który wydobywany jest w jedynym czynnym w okolicy kamieniołomie. Sporadycznie niektóre wsie (jak Sworoń) zajmują się także wypalaniem cegieł.
Przed wojną główną walutą w Velen był oren temerski. Z racji jednak bliskiego położenia Velen przy granicy redańskiej równie często używana jest tutaj korona novigradzka. W czasie wojny Nilfgaardczycy podobnie jak w wcześniej podbitych przez siebie prowincjach próbowali wprowadzić tu także floren nilfgaardzki.
Mieszkańcy, wierzenia i tradycje[]
Velen zamieszkuje głównie ludzka, wiejska ludność, przedstawicieli innych ras rzadko kiedy można spotkać w tej krainie. Veleńczycy to przeważnie prości, ubodzy i zabobonni chłopi kultywujący tradycje i wierzenia swoich przodków. Życie w Velen nigdy ich nie rozpieszczało i jeszcze przed nadejściem wojny z trudem wiązali koniec z końcem. Praca na nieurodzajnych glebach zwykle przynosiła marny zysk, a lokalna władza gnębiła ich wysokimi daninami i nazbyt zuchwałymi żołdakami. Veleńskie siły przyrody również nie ułatwiały egzystencji. Dzikie puszcze i moczary pochłaniały w nieznanych okolicznościach kolejne ofiary, zdarzało się również, że wieśniacy w środku nocy wychodzili z domów i udawali się w środek ciemnych borów, by już nigdy nie wrócić do rodziny. Wojna z Nilfgaardem stała się tym co ostatecznie zrównało z ziemią życie Veleńczyków. Opróżnione spichlerze, spalone wsie i grasujący po gościńcach maruderzy stały się szybko obrazem ziemi niczyjej. Załamani mieszkańcy Velen wiedząc, że nie mogą liczyć na niczyje wsparcie postanowili zwrócić się do swoich bogów, również tych dawno zapomnianych.
Panteon Veleńczyków jest zróżnicowany i mało uporządkowany, ale opiera się głównie na bóstwach upersonifikowanych z siłami natury oraz kultem zmarłych. Szczególnie dużo wierzeń wywodzi się od prastarego kultu Wielkiej Macierzy. Podobną genezę posiadają również dwie dominujące w Velen religie, które w przeciągu ostatnich dziesięcioleci uległy wzajemnemu synkretyzmowi.
Jedną z nich jest kult Melitele - jeden z najstarszych i najbardziej rozpowszechnionych w całej Temerii. Melitele, zwana również Wszechmatką uosabia naturalny porządek, dobroć i nadzieję, jest także patronką urodzaju i płodności oraz opiekunką położnic. Czczona jest głównie przez kobiety oraz przedstawicieli zawodów związanych z naturą: rolników, drwali i myśliwych. Nic więc dziwnego, że Melitele stała się dla Veleńczyków jedną z najważniejszych bogiń. Jeszcze w zamierzchłych czasach postawiono na jej cześć liczne drewniane pomniki i kaplice. Te jednak odbiegają swym wyglądem od tradycyjnego wizerunku Melitele, która zwykła być przedstawiana w trzech aktach kobiecości (jako dziewica, ciężarna matka i stara kobieta). Veleńskie figury ukazują wyłącznie starą i zdeformowaną kobietę, co zapewne jest spowodowane naleciałościami z innej, równie ważnej w Velen religii - kultu Pań Lasu.
Księga „Ta, która wie” anonimowego autorstwa mówi, że do Velen, prawdopodobnie jeszcze przed dotarciem elfów na Kontynent, przybyła z daleka Ta-Która-Wie, nazywana także Matką lub Panią Lasu. Ponieważ doskwierała jej samotność postanowiła stworzyć z ziemi i wody trzy córki, które z czasem gawiedź nazwała Szepciuchą, Kuchtą i Prządką. Matka rządziła Velen, a córki nosiły do niej prośby i były jej głosem. Każdej wiosny składano jej ofiarę z plonów, zwierząt oraz ludzi. Z czasem Pani Lasu pogrążyła się jednak w szaleństwie, a jej obłęd udzielił się całej krainie. Ludzie porzucali dobytek i wyruszali na moczary, by stać się łupem bestii, albo mordowali się nawzajem. Widząc, że Velen tonie w krwi, córki postanowiły je uratować. Gdy nastała wiosna, a wraz z nią pora składania ofiar, Siostry zabiły Matkę, po czym pogrzebały ją na moczarach. Jej krwią podlały dąb na szczycie Ard Cerbin i od tamtego czasu drzewo rodzi dla Veleńczyków dobroczynne owoce. Nieśmiertelny duch Matki, który nie chciał opuścić krainy został uwięziony w wnętrzu Szepczącego Wzgórza, a córki wspólnie przejęły pełnię władzy nad Velen przyjmując miano Pań Lasu.
O Paniach Lasu, w przeciwieństwie do większości bóstw, można z całą pewnością powiedzieć, że istnieją. Nie wiadomo jednak z jakiego gatunku się wywodzą, ich pochodzenie jest trudne do ustalenia nawet dla doświadczonych czarodziei i akademików. Chociaż uchodzą za nieśmiertelne, to można je zranić, a nawet zabić (a przynajmniej ich powłokę cielesną). Posługują się potężną magią pochodzącą z ziemi i wody dzięki czemu kraina, w której żyją jest z nimi silnie związana. Dzięki temu mogą władać okoliczną florą i fauną, słyszą wszystko, co dzieje się w ich lasach, potrafią przewidzieć przyszłość, kształtować ludzkie losy, szafują błogosławieństwami i przekleństwami. Na swój okrutny sposób opiekują się Velen i jego mieszkańcami, którzy za wstawiennictwo swych opiekunek często płacą wysoką cenę. Najważniejszym miejscem kultu Pań Lasu była Łysa Góra (Aard Cerbin), na którym róśł prastary dąb, niegdyś święte drzewo druidów. W czasie przesileń i równonocy na górze odbywały się sabaty podczas których okoliczna ludność składała Paniom Lasu krwawe ofiary. Podczas swojego święta wiedźmy warzyły w wnętrzu góry odwar przyrządzony z ludzi. Magiczna mikstura miała zapewnić im wieczność i siły witalne, a podlany nią dąb obradzał w magiczne żołędzie, który zapewniał tutejszemu ludowi dobrobyt i szczęście. Ostatni sabat odbył się prawdopodobnie podczas przesilenia letniego w 1275 roku. Wtedy to z ręki tajemniczej popielatowłosej kobiety z mieczem na plecach zginęły dwie najstarsze wiedźmy, a samo drzewo obumarło.
Wierzenia Veleńczyków to także lokalne, stare oraz czasem zapomniane religie. Można natknąć się tu na liczne, tajemnicze posążki oraz kaplice, które sporadycznie noszą ślady niedawnego użytkowania przez wyznawców. Duża część tych miejsc odeszła jednak w zapomnienie i popadła w ruinę. Taki los spotkał również świątynię położoną we wschodnim Velen, gdzie przed laty oddawano cześć bogini księżyca - Lilvanie.
Jednym z ważniejszych elementów duchowego życia tuziemców jest także kult zmarłych. Dowodem na to niech będzie wiekowy i obecnie prawie już niepraktykowany obrzęd zaduszny, zwany Dziadami, który odprawiany jest corocznie przez miejscowego guślarza w kręgu na Kłomnicy. W czasie tego rytuału nieszczęśliwym i zbłąkanym duszom udzielana jest pomoc, która zwykle zapewnia im spokojne przejście na „drugą stronę”.
W Velen zaczęły rozprzestrzeniać się również nieco bardziej zorganizowane i rozpowszechnione religie jak choćby kult Wiecznego Ognia. Wraz z kapłanami głoszącymi surowe dogmaty Kościoła Wiecznego Ognia dotarło tu również zbrojne ramię tej organizacji - Łowcy Czarownic. Ci z wielkim zapałem zaczęli nie tylko prześladować czarodziejów, guślarzy i zielarzy, ale również niszczyć symbole pierwotnych bóstw i prześladować ich wyznawców. Nowych zwolenników próbują przyciągnąć również orędownicy nowych sekt, których namnożyło się znacznie podczas wojny z Nilfgaardem.