Wyspa Thanedd - [wymowa: taned] wyspa na Wielkim Morzu kształtem przypominająca wyrastającą z wody górę, będąca w całości własnością czarodziei.
Mieści się na niej akademia dla młodych adeptek magii. Wyspa znajduje się nieopodal miasta Gors Velen i jest połączona z nim mostem. Thanedd dzieli się na trzy zasadnicze części - na Pałac Loxia, Aretuzę oraz pałac Garstang. Pałac Loxia leży u samego podnóża góry i pełni rolę przedsionka gdzie przyjmuje się odwiedzających.
W Aretuzie przebywają i uczą się czarodziejki i do zakończenia edukacji nie mają prawa opuścić tego miejsca.
W wydarzeniach znanych z Sagi w Garstangu odbył się zjazd czarodziejów, podczas którego doszło do walk między spiskowcami, popierającymi Nilfgaard oraz czarodziejami popierającymi Północne Królestwa. Walki te poprzedziły wojnę między Nilfgaardem a państwami północnymi.
Galeria[]
Dane z książek Sapkowskiego[]
Nietrudno się domyślić, że Yennefer jedzie na zjazd czarodziejów, zwołany na początek lipca do Garstangu na wyspie Thanedd. Sprytnie kluczy i nie posługuje się magią, trudno więc ją namierzyć. Tydzień temu była jeszcze w Ellander, obliczyłem, że za trzy, cztery dni dotrze do miasta Gors Valen, z którego na Thanedd jeden krok. Jadąc do Gors Valen, musi przejechać przez osadę Anchor. Wyruszając natychmiast, masz szanse przechwycić tych, którzy jadą za nią. Bo jadą za nią.
— Czas pogardy, str. 37-38
- Profesor... - powiedział w zamyśleniu. - Heimo Kantor i Krótki Yaxa. Zakatrupieni przez wiedźmina. W Anchor, na trakcie wiodącym do Gors Velen, czyli na Thanedd, do Garstangu... A Lwiątko nie żyje?
— Czas pogardy, str. 47
Wyspa wydawała się bardzo bliska. I nie przypominała wyspy. Wyglądała jak wbity w morskie dno gigantyczny kamienny słup, wielki ziggurat obwiedziony wijącą się spiralnie drogą, zygzakami schodów i tarasami. Tarasy zieleniły się od gajów i ogrodów, a z zieleni, przylepione do skał jak jaskółcze gniazda, sterczały białe strzeliste wieże i ozdobne kopuły, zwieńczające kompleksy otoczonych krużgankami budynków. Budynki te wcale nie sprawiały wrażenia wybudowanych. Wydawało się że wykuto je w stokach tej morskiej góry.
— Czas pogardy, str. 67-68
W dole szumiało morze, wyspa Thanedd stała wśród białej piany przyboju. Fale rozbijały się o mury Loxii znajdującej się dokładnie pod nimi. Loxia skrzyła się od świateł, podobnie jak Aretuza. Górujący nad nimi kamienny blok Garstangu był natomiast czarny i wymarły
— Czas pogardy, str. 137
- Byli w podziemiach. Thanedd jest pusta jak łupina, tam jest wielka kawerna, można wpłynąć statkiem, jeśli się wie którędy. Ktoś im zdradził którędy... Auuuu! Uważaj! Nie trzęś mną!
- Przepraszam. A więc Wiewiórki przypłynęły morzem? Kiedy?
- Cholera wie kiedy. Może wczoraj, może tydzień temu? Myśmy szykowali się na Vilgefortza, a Vilgefortz na nas. Vilgefortz, Francesca, Terranova i Fercart... Nieźle nas wyrolowali. Filippa myślała, że im chodziło o powolne przejęcie władzy w Kapitule, o wywieranie wpływu na królów... A oni mieli zamiar wykończyć nas w trakcie zjazdu... Geralt, ja tego nie wytrzymam... Noga... Połóż mnie na chwilę. Auuuuu!
— Czas pogardy, str.
Ciekawostki:[]
- Wyspa Thanedd nie została zaznaczona na mapie do gry Wiedźmin,
- Wyspa jest w środku pusta jak łupina, co umożliwiło Vilgefortzowi sprowadzenie Rience'a i Scoia'tael, w celu wymordowania podległych królom czarodziei,
- Wszystkie trzy części wyspy zostały wybudowane przez elfy i w głównej mierze istnieją dzięki magii,
- Na Thanedd wybucha pożar, nie wiemy do końca w którym roku, ani z jakich przyczyn (najpewniej w trakcie polowań).